Barena czerwona występuje u wschodniego wybrzeżaOcean Atlantycki. Największe stada wędrują po Morzu Śródziemnym i Morzu Czarnym. W tych okolicznościach barwena była dobrze znana starożytnym Grekom, Fenicjanom i innym ludom zamieszkującym ten region. W opisach kulinarnych arcydzieł, którymi lubili się rozkoszować szlachetni Rzymianie epoki upadku imperium, wspomina się również o potrawach z tej ryby.
Barena czerwona występuje wyłącznie wobszar przybrzeżny, nigdy nie pływający daleko od wybrzeża. Na otwartym morzu nie ma nic wspólnego, ponieważ żywi się małymi bezkręgowcami bentosowymi - mięczakami, skorupiakami itp. I rzadko tonie w głębinach oceanu, preferując głębokości do trzydziestu metrów. I tylko do tarła spada nieco niżej - do pięćdziesięciu metrów.
Największe okazy osiągają nieznacznie długośćponad trzydzieści centymetrów, a najczęstszy rozmiar ryb to od dwudziestu do dwudziestu pięciu. Jest w nim kilka kości, więc gotowanie barweny to przyjemność. Współcześni smakosze cenią ryby nie mniej niż te starożytne, więc koszt przysmaku utrzymuje się na dość wysokim poziomie. Prawda, mało kto może, tak jak Rzymianie,
Łowienie barweny ma swoje własne niuanse.Biorąc pod uwagę, że ryba prowadzi życie na dnie, najczęstszym sprzętem do jej połowu jest osioł z haczykiem piątego lub siódmego rozmiaru. Jako dyszę do łapania barweny używa się robaka Nereis, mormysh lub drobno posiekanego mięsa świeżej ryby. Niektórzy rybacy używają jako przynęty pokruszonych małży.
Barena preferuje muliste lub piaszczystepodkładowy. Poruszając się nad samym dnem, swoimi długimi czułkami sonduje ziemię w poszukiwaniu pożywienia. Ryby rozmnażają się od maja do sierpnia, osiągając dojrzałość płciową w wieku dwóch lat.
Tak niezwykłe imię otrzymała barwena czerwonatureckie słowo oznaczające „brodę”. Oczywiście z powodu długich wąsów zwisających jak broda. Ma też drugie, nieoficjalne imię - sultanka. Nasze Morze Czarne ma wiele symboli, jednym z nich jest niewątpliwie barwena. Zdjęcia tego małego przysmaku z owoców morza zdobią ściany nadmorskich kawiarni, fotobudek i łowisk. Więc bądźcie płodni, ryby - ku naszej radości!