Historia zna kilka przypadków, kiedykonsekwencje czynu zwykłego człowieka zmieniają od dawna ustalony porządek rzeczy. Do takich niezwykłych osobowości należy Jean-Marc Bosemann. Dziś niewielu będzie w stanie przypomnieć sobie, jakim był graczem. Jednak w świecie piłki nożnej wszyscy słyszeli o sprawie Bosemana.
Początek biografii zawodowej
Jednym z powodów rozprawy, znanej jako sprawa Bosemana, są losy piłkarza, a dokładniej koleje jego kariery w europejskich klubach.
Przedstawmy w skrócie biografię sportowca. Tak więc Jean-Marc Bossman urodził się w 1964 roku w Liege. Swoją „dorosłą” karierę piłkarską rozpoczął w 1983 roku w jednym z FC swojego rodzinnego miasta, w „Standard”. W tym klubie spędził 5 sezonów, biorąc udział w 86 meczach. Jego występy w tym okresie trudno nazwać udanymi, ponieważ Boseman strzelił tylko 3 bramki. Niemniej jednak wraz ze swoim klubem w sezonie 1985/86 piłkarz zajął III miejsce w mistrzostwach Belgii, aw latach 1984 i 1988 został finalistą Pucharu Belgii. Równolegle był członkiem młodzieżowej drużyny tego kraju i jej kapitanem.
Konflikt
W 1988 Jean-Marc Bosman przejął klubLiege, który zapłacił za to 66 000 funtów. Podpisano z nim kontrakt z pensją w wysokości 120 000 franków belgijskich na okres 2 lat. Po ich wygaśnięciu piłkarz chciał iść do klubu w Dunkierce. Ten francuski klub zaproponował mu kontrakt na 1 rok z pensją 100 000 franków belgijskich. Jednak FC „Liege” zaproponował przedłużenie kontraktu obniżką płac o 60%, a później - o 75%, czyli z minimalnym wynagrodzeniem na mistrzostwa Belgii w tamtym czasie. Było to całkowicie legalne i zgodne z ustawodawstwem obowiązującym w europejskiej piłce nożnej. Boseman odmówił. Następnie FC Liege wystawił piłkarza na transfer, żądając 11 743 milionów franków belgijskich na jego transfer, czyli około 1 miliona dolarów.
Sprawa Bosemana: istota
W sierpniu 1990 Jean-Marc zdecydował się zatrudnićprawnika i spróbuj bronić swoich praw w sądzie. Nieznany początkujący prawnik Jean-Louis Dupont podjął się ochrony interesów piłkarza. Wraz z tym ostatnim chciał zmienić przepisy, zgodnie z którymi klub otrzymywał pieniądze za transfer piłkarza z wygasłym kontraktem. Z biegiem czasu żądania Bossmana zmieniły się i ogólnie wpłynęły na sytuację transferową w klubowej piłce nożnej. Dotknęli też kwot UEFA, zgodnie z którymi klub może ubiegać się o mecz nie więcej niż 3 zagranicznych zawodników + 2, którzy grają w danym kraju od ponad 5 lat.
Początkowo FIFA i UEFA uznały sprawę Bosmana za niepoważną, ponieważ były przekonane o nienaruszalności swojego systemu. Później ich przedstawiciele zaoferowali nawet graczowi rekompensatę.
Wynik sprawy
Werdykt zapadł 15 grudnia 1995 roku. Wszystkie gazety sportowe natychmiast opublikowały artykuły na temat sprawy Bosemana. Tekst wyroku składał się z 29 stron. Został opublikowany przez Trybunał Sprawiedliwości Wspólnoty Europejskiej w Luksemburgu. Trzynastu członków tego ważnego unijnego organu zgodziło się, że opłacanie piłkarzy, których umowy już wygasły, a także ograniczenie liczby legionistów pochodzących z krajów UE, którzy mają prawo do jednoczesnego przebywania na boisku, jest sprzeczne z art. 48 traktatu rzymskiego, który deklaruje swobodny przepływ siły roboczej w UE. ...
Sprawa Simutenkova
Zgodnie z wyrokiem Europejskiego Trybunału „zagraniczne”tylko obywatele spoza UE byli uznawani za graczy podlegających zasadzie 3 + 2. Później ten wymóg piłkarski również został zmieniony. Powodem była sprawa Simutenkowa. Pozwanym było Ministerstwo Edukacji i Kultury, a także Hiszpański Związek Piłki Nożnej.
Grał dla niego rosyjski piłkarz Igor Simutenkovklub "Teneryfa", w którym oprócz niego było kilku innych legionistów. Ze względu na zasadę „3 + 2” rzadko pojawiał się na boisku. Wówczas piłkarz i jego prawnicy uznali, że sytuacja ta jest sprzeczna z umową podpisaną między UE a Federacją Rosyjską, zgodnie z którą zakazana jest dyskryminacja Rosjan legalnie pracujących w jakimkolwiek kraju UE.
W 2005 roku sąd UE orzekł na korzyść Simutenkowa, co pozwoliło Rosjanom konkurować w europejskich FC bez podlegania zasadzie „3 + 2”.
Sprawa Bosemana: następstwa
Zwycięstwo na korcie byłego pomocnika Liegeprzyniosło korzyści przede wszystkim graczom. Ich pensje od tamtego czasu znacznie wzrosły i rosną do dziś, choć wielu z nich nawet nie wie, komu zawdzięczają wielomilionowe kontrakty. Jednak po wydaniu werdyktu w sprawie Bosemana zaatakowano dziecięce szkoły sportowe, które szkolą przyszłych mistrzów piłek skórzanych. Początkowo było oczywiste, że klubom taniej i bardziej opłaca się kupować „gotowych”, odnoszących sukcesy zawodników zagranicznych, niż wychowywać własnych. Co widzimy w rezultacie? Weźmy jako przykład Arsenal. Od dłuższego czasu nikogo nie dziwi, gdy ten klub ogłasza główny skład 10-11 zagranicznych zawodników na mecz. W Chelsea sytuacja nie jest lepsza. Nie pozostają w tyle inne europejskie kluby, które pędziły w pogoni za zyskiem. Podczas gdy sprawa Bosemana podniosła dochody niektórych klubów, inni wręcz przeciwnie, byli outsiderami. Szczególnie poważnie ucierpiała holenderska „Ajax”, która tradycyjnie utrzymywała się z dochodów ze sprzedaży swoich uczniów. Były też kluby, które zbankrutowały. Na przykład taki jest los jednego z najbardziej znanych belgijskich klubów - Antwerpii.
Ponadto wybuchła decyzja Bossmanarynek transferowy. Od momentu ogłoszenia werdyktu Europejskiego Trybunału kluby muszą z góry uważać, aby nie stracić zawodnika bez otrzymania za niego znacznego odszkodowania.
Co dostał Boseman
Podczas gdy proces trwał, piłkarzbył bezrobotny. Holenderscy i belgijscy piłkarze, którzy wspierali jego kolegę, zebrali dla niego 70 000 $. Wszyscy byli pewni, że jeśli proces zakończy się sukcesem, Bossman się wzbogaci, ponieważ łączna kwota pozwu przeciwko Liege, belgijskiej federacji piłkarskiej i UEFA wyniosła ponad dziesięć milionów. Jednak w rzeczywistości Boseman otrzymał tylko 500 000 dolarów odszkodowania za swoje roszczenia. Jednocześnie większość tej kwoty została przeznaczona na pokrycie kosztów usług prawników oraz długów zgromadzonych przez piłkarza w okresie przymusowego bezrobocia. Boseman przez kolejne 3 lata musiał czekać, aż Belgijska Federacja Piłki Nożnej wypłaci mu należne pieniądze.
Dalsza kariera
Pomimo pozytywnego wyroku w sprawieBosman, ten piłkarz nie mógł już znaleźć tak renomowanego klubu, który chciałby podpisać z nim kontrakt. Później grał w mało znanych drużynach niższych lig Belgii i Francji, takich jak Olympic, Saint-Denis (liga regionalna), Olympic (Charleroi), klub Vize w amatorskiej lidze mistrzostw Belgii.
Jak dziś wygląda problem z limitem legionistów
Chociaż sprawa Bossmana w piłce nożnej zrewolucjonizowałaz biegiem czasu wiele krajów starało się zapewnić równowagę „swoich” i „zagranicznych” graczy. Szczególnie w Portugalii, mimo że nie ma kwot, w zespole musi być 8 uczniów. Podobna zasada obowiązuje w Belgii, gdzie w zgłoszeniu meczowym wymagane jest wskazanie 6 młodzieży uczącej się w belgijskich szkołach sportowych.
Są bardzo surowi w stosunku do legionistów w Hiszpanii i Francji. Tak więc w La Liga zabrania się wypuszczania na boisku 3 piłkarzy bez obywatelstwa UE w tym samym czasie, a we Francji - 4.
Kłopoty w życiu osobistym
Zanim zaczęły się problemy w jego karierze, Boseman był żonaty iurodziła się jego córka. Jednak po odmowie sprzedaży zawodnika przez FC Liege, zawodnik pozostał bez środków do życia. Nie miał nawet czym zapłacić czynszu. Jak to często bywa w takich sytuacjach, małżonka ogłosiła chęć rozwodu. Potem Boseman zostawił wszystko, co miał z córką i zamieszkał z rodzicami. Aby nie zawstydzić ojca i matki, spędził noc w garażu. Tak więc piłkarz żył prawie 2,5 roku, podczas których prawie sam walczył z systemem.
Kariera Jean-Louisa Duponta
Młody prawnik, który zajął się praktyczniebeznadziejna sprawa indywidualnego sportowca, chcącego zmienić system światowej piłki nożnej, zrobiła na nim karierę. Po zwycięstwie swojego klienta stał się znanym i poszukiwanym prawnikiem, który nie brakuje zamożnych klientów.
Epilog
Podczas kilku wywiadówNiedawno Boseman powiedział, że popiera zamiar UEFA, aby narzucić limit zagranicznym legionistom. Jednocześnie uważa, że należy zmienić system w taki sposób, aby zawodnicy byli zobowiązani do gry w swoim pierwszym klubie w określonym czasie.
Teraz wiesz, co to byłoBoseman. Ten piłkarz 20 lat temu zakończył niezbyt udaną karierę w klubowej piłce nożnej. Jednak dziś każdy, kto uprawia ten sport, zna jego imię.