/ / Rodzaje majątku ZSRR w dziedzinie rolnictwa, czyli jaka jest różnica między kołchozem a pGR

Rodzaje nieruchomości ZSRR w dziedzinie rolnictwa lub Jaka jest różnica między kołchozem a gospodarstwem państwowym

System socjalistyczny upadł.Dziś we wszystkich sferach własność prywatna. Zbiorowy i państwowy system produkcji rolnej przeszedł do historii. Od tego czasu minęło ponad 15 lat. Współcześni ludzie, którzy nie mieszkali w Związku Radzieckim, nie rozumieją już, czym PGR różni się od kołchozu, jaka jest różnica. Postaramy się odpowiedzieć na to pytanie.

Czym różnił się kołchoz od PGR? Jedyną różnicą jest nazwa?

jaka jest różnica między kołchozem a sowchotem

Co do różnic, z prawnego punktu widzeniaróżnica jest ogromna. We współczesnej terminologii prawniczej są to zupełnie inne formy organizacyjno-prawne. W przybliżeniu tyle, ile różnica między formami prawnymi LLC (spółka z ograniczoną odpowiedzialnością) i MUP (miejskie przedsiębiorstwo jednolite).

PGR (gospodarka radziecka) jestprzedsiębiorstwo państwowe, wszystkie należące do niego środki produkcji. Przewodniczący został wyznaczony przez lokalny komitet wykonawczy. Wszyscy pracownicy byli urzędnikami służby cywilnej, otrzymywali określone wynagrodzenie na podstawie umowy i byli uznawani za pracowników sektora publicznego.

Kołchoz (kołchoz) jest prywatnyprzedsiębiorczości, chociaż brzmi to paradoksalnie w państwie, w którym nie było własności prywatnej. Powstał jako wspólne gospodarstwo wielu miejscowych chłopów. Przyszli kolektywni oczywiście nie chcieli oddawać swojej własności do wspólnego użytku. Nie było mowy o dobrowolnym wejściu, z wyjątkiem tych chłopów, którzy nic nie mieli. Wręcz przeciwnie, szczęśliwie poszli do kołchozów, bo wtedy było to dla nich jedyne wyjście. Dyrektor kołchozu był nominowany przez walne zgromadzenie, tak jak w PGR przez okręgowy komitet wykonawczy.

Czy były prawdziwe różnice?

Jeśli zapytasz pracownika mieszkającego w tym czasie, ochRóżnica między kołchozem a sowchotem, odpowiedź będzie jednoznaczna: absolutnie nic. Na pierwszy rzut oka trudno się z tym nie zgodzić. Zarówno kołchozy, jak i sowchozy sprzedawały swoje produkty rolne tylko jednemu nabywcy - państwu. Raczej oficjalnie PGR po prostu przekazało mu wszystkie produkty, które zostały kupione od kołchozu.

 Jaka jest różnica między kołchozem a sowchotem

Czy można było nie sprzedawać towarów państwu?Okazało się, że nie. Państwo rozdzieliło ilości przymusowych zakupów i ceny towarów. Po sprzedaży, która czasem zamieniała się w darmową zmianę, kołchozom praktycznie nic nie zostało.

Państwowe Gospodarstwo Rolne - przedsiębiorstwo budżetowe

Zasymulujmy sytuację.Wyobraź sobie, że dziś państwo ponownie tworzy zarówno formy ekonomiczne, jak i prawne. PGR jest przedsiębiorstwem państwowym, wszyscy pracownicy są pracownikami państwowymi i mają oficjalne wynagrodzenie. Kołchoz to prywatne zrzeszenie kilku producentów. Jaka jest różnica między kołchozem a sowem? Własność prawna. Ale jest kilka niuansów:

  1. Sam stan określa, ile kupi. Poza nim nie wolno sprzedawać nikomu innemu.
  2. Koszt jest również określany przez państwo, to znaczy może kupować produkty po cenie niższej niż cena kosztowa ze stratą dla kołchozów.
  3. Rząd nie jest zobowiązany do wypłacania pensji rolnikom zbiorowym i dbania o ich dobro, ponieważ są oni uważani za właścicieli.

Zadajmy pytanie: „Kto właściwie będzie żył łatwiej w takich warunkach?” Naszym zdaniem dla pracowników PGR. Przynajmniej są ograniczeni arbitralnością państwa, ponieważ całkowicie na to pracują.

czym różnił się kołchoz od PGR różnica
Oczywiście w ramach własności rynkowej ipluralizm gospodarczy, kolektywni rolnicy faktycznie zmieniają się w nowoczesnych rolników - samych „kułaków”, których zlikwidowali we właściwym czasie, tworząc nowe socjalistyczne przedsiębiorstwa na swoich ekonomicznych ruinach. Zatem odpowiedź na pytanie „czym kołchoz różni się od sowchodu?” Porozmawiamy o tym bardziej szczegółowo poniżej.

Jak powstały kołchozy i sowchozy

Aby lepiej zrozumieć, jaka jest różnica między kołchozem a sowchodem, trzeba dowiedzieć się, jak powstały.

jaka jest różnica między PGR a kołchozem?

Pierwsze PGR-y utworzyli:

  • Duże gospodarstwa byłych właścicieli ziemskich. Oczywiście zniesiono pańszczyznę, ale duże przedsiębiorstwa - dziedzictwo przeszłości, działały bezwładnie.
  • Kosztem byłych kułaków i średnich gospodarstw chłopskich.
  • Z dużych gospodarstw, które powstały po wywłaszczeniu.

Oczywiście proces wywłaszczenia miał miejsce wcześniejkolektywizacja jednak wtedy powstały pierwsze gminy. Większość z nich oczywiście się zepsuła. To zrozumiałe: w miejsce pracowitych i gorliwych „kułaków” i średnich chłopów werbowano robotników spośród biednych, którzy nie chcieli i nie umieli pracować. Ale z tych, którzy mimo wszystko przetrwali proces kolektywizacji, powstały pierwsze PGR-y.

Oprócz nich były tam duże gospodarstwamoment kolektywizacji. Niektóre cudem przetrwały proces wywłaszczenia, inne rozwinęły się już po tych tragicznych wydarzeniach w naszej historii. Zarówno te, jak i inne podlegały nowemu procesowi - kolektywizacji, czyli faktycznemu wywłaszczeniu mienia.

Jaka jest różnica między kołchozem a sowchotem

Gospodarstwa zbiorowe powstały w wyniku „zjednoczenia”wiele małych gospodarstw prywatnych w jedną dużą. Oznacza to, że nikt nie anulował nominalnie nieruchomości. Jednak w rzeczywistości ludzie ze swoim majątkiem stali się obiektem państwowym. Można stwierdzić, że w praktyce system komunistyczny przywrócił pańszczyznę w nieco zmodyfikowanej wersji.

„Gospodarstwa kolektywne” dzisiaj

W ten sposób odpowiedzieliśmy na pytanie, cokołchoz jest inny niż państwowy. Od 1991 roku wszystkie te formy zostały wyeliminowane. Nie należy jednak myśleć, że tak naprawdę nie istnieją. Wielu rolników zaczęło też łączyć się w pojedyncze gospodarstwa. I to jest ten sam kołchoz. Tylko, że w przeciwieństwie do poprzedników socjalistycznych, takie gospodarstwa powstają na zasadzie dobrowolności. I nie są zobowiązani do sprzedawania państwu wszystkich produktów po niskich cenach. Ale dzisiaj, wręcz przeciwnie, pojawia się inny problem - państwo w żaden sposób nie ingeruje w ich życie, a bez realnej pomocy wiele przedsiębiorstw nie może latami wyjść z zadłużenia z tytułu zobowiązań kredytowych.

Zdecydowanie musimy znaleźć złotośrodek, kiedy państwo pomoże rolnikom, ale ich nie okradnie. A wtedy kryzysy żywnościowe nam nie grożą, a ceny w sklepach będą akceptowalne.