W kryminałach Conana Doyle'a inspektor…Lestrade odgrywa kluczową rolę w brytyjskim systemie egzekwowania prawa. Tylko w jednym z opowiadań pisarz zamienił swoją postać na Aleca MacDonalda.
Klasyka gatunku
Z rozdziału na rozdział policjant rośnie coraz bardzieji nowe epitety. Tak więc w „Studium w karmazynowych odcieniach” autor opisuje go jako człowieka szczupłej budowy, niskiego wzrostu z niezdrową cerą. Co więcej, porównuje pracownika do miejskiego szczura, mrugającego czarnymi paciorkami oczkami. Później inspektor Lestrade ukazuje się czytelnikom pod postacią niespokojnego mężczyzny, przypominającego przestraszoną fretkę.
Co do samego policjanta, on…uważa go za prawdziwego profesjonalistę w swojej dziedzinie i konesera świata przestępczego. Innymi słowy, doświadczony wojownik. Już na samym początku opowieści o przygodach wielkiego detektywa podejmuje żałosne próby wyśmiewania się z osobowości Sherlocka Holmesa, kwestionując jego metody śledztwa.
Później inspektor Lestrade jest zmuszony przyznać…poprawność detektywa i jego niezwykły umysł. Conan Doyle często zwraca uwagę na to, że w rękach szefa policji skupiają się wszystkie „wątki” prowadzące do rozwiązania, ale raz za razem nie jest w stanie rozwiązać kolejnej sprawy. Ten moment najdobitniej pokazuje opowiadanie „Szlachetny kawaler”.
kino radzieckie
Film „Przygody Sherlocka Holmesa i DoktoraWatson ”filmuje od kilku lat. Pierwszy odcinek telenoweli ukazał się w 1980 roku. Inspektora Lestrade grał Borislav Brondukov. Według scenariusza ta postać miała wyraźnie wesoły i zabawny charakter.
Znalezienie odpowiedniego aktora okazało się błędempo prostu. Większość sowieckich komików miała zbyt rosyjski charakter. Reżyser potrzebował rdzennej angielskiej charyzmy. Dopiero w sztuce Brondukowa harmonijnie połączono wyrafinowaną ironię i celową sztywność.
Problem wymowy został rozwiązany przez profesjonalistędubbing w wykonaniu Igora Efimova. Był w stanie przekazać burzę emocji, że nie, nie, tak, detektyw Scotland Yardu opanował tylko jedną barwą głosu. Nawiasem mówiąc, w filmie wyraził nie tylko tę postać, ale także innych uczestników wydarzeń detektywistycznych.
Nowoczesna interpretacja
W serialu BBC Sherlock, inspektor Lestradenabrał zupełnie innego wyglądu. Od pierwszych kadrów w każdy możliwy sposób okazuje detektywowi szacunek. Twórcy serialu zrezygnowali z komiksowych cech tradycyjnie przypisywanych kryminologowi. Dlatego rolę powierzono poważnemu i doświadczonemu wykonawcy, Anglikowi Rupertowi Gravesowi.
Z odcinka na odcinek detektyw zwraca się doSherlocka Holmesa i doktora Watsona. W przeciwieństwie do swojego pierwowzoru nie tylko ma odwagę płynąć pod prąd, ale też odmawia posłuszeństwa przedstawicielom brytyjskiego rządu. Od czasu do czasu pisarze pozwalają Lestrade'owi wyciągać aktywnego socjopatycznego detektywa z wszelkiego rodzaju kłopotów.
W wersji telewizyjnej dr Watson, SherlockHolmes, inspektor Lestrade, mimo że znajdują się po przeciwnych stronach barykad, działają razem, przypominając jeden dobrze skoordynowany zespół. Jednak sposób myślenia urzędnika nadal irytuje króla dedukcji. Mówiąc o stanie cywilnym inspektora, należy wyjaśnić, że jest rozwiedziony.
Rupert Graves na Lestrade
Zgodnie z oczekiwaniami, w czwartym sezonie epopei oSherlock Holmes Lestrade otrzymał specjalną rolę. Przestał być zwykłym gliną, który od czasu do czasu dostaje się pod nogi geniusza. Został przyjacielem i lojalnym towarzyszem detektywa z Baker Street.
Według Ruperta Gravesa Sherlock nigdy nie próbował bronić się kosztem policjanta. Holmes był zbyt utalentowany, by afiszować się swoim intelektem wobec raczej przeciętnej osoby.
Aktor wierzy, że Lestrade nigdy nie chciał być taki jak Sherlock. Jednocześnie inspektor był bardzo zazdrosny o to, że nieznajomy wykonał swoją pracę znacznie lepiej niż on sam.
W serialu Graves grał nie tylko nowocześniewizerunek detektywa, ale także jego wiktoriańska wersja. To było niezapomniane przeżycie, powiedział Rupert. W końcu musiał ożywić nie tylko Lestrade'a z ubiegłego wieku, ale także to, jak widział go detektyw-konsultant.
Wygląd wewnątrz
Warto zauważyć, że przez całą serię Sherlock Holmes nie pamiętał nazwiska inspektora Lestrade. Cały czas mylił nazwisko kryminalisty, co nieopisanie go obraziło.
Postać pokazana publiczności okazała się sukcesempołączenie dwojga ludzi z opowieści literackich naraz, którzy nazywali się Lestrade i Gregson. Być może ten moment wiąże się ze zdumiewającym faktem, że Sherlock, posiadając fenomenalną pamięć, nieustannie wypacza nazwisko przedstawiciela Scotland Yardu.
W oryginalnej historii Conana Doyle'a nazwisko inspektoranie wspomniany. Pisarz oznaczył go tylko literą G. Niemniej jednak w słynnej adaptacji filmowej dr Watson nazywa Lestrade Grega, co nieopisanie zaskakuje Holmesa.