Przeczytaj A.P. Czechow to przyjemność. Z przyjemnością o nim pisać. Przyznajemy się do niego, proponując czytelnikowi pracę (streszczenie) „Panna młoda” Czechowa.
Somerset Maugham napisał, że jedyne spotkaniefikcją jest zabawianie czytelnika. Jeśli w tym samym czasie czegoś się uczy lub czegoś się uczy, to jest to dobre, ale wcale nie najważniejsze. Jednocześnie klasyk literatury angielskiej ubóstwiał Czechowa. Ale sam rosyjski pisarz z kolei nie mógł podpisać się pod słowami swojego wielbiciela, ponieważ jego prace zawsze czegoś uczą. Aby zrozumieć, czego uczy wybrany przez nas esej do artykułu, konieczne jest przedstawienie podsumowania rozdziałów opowiadania Czechowa „Oblubienica”.
Rozdział pierwszy
W prowincjonalnym miasteczku jest kolacjanajwyraźniej na cześć ostatecznej decyzji o losie Nadii. Nadia ma 23 lata, a od 16 marzy o ślubie. Chwała niech będzie niebiosom, był też odpowiedni pan młody - Andrei Andreevich (jest synem miejscowego arcykapłana katedralnego). W domu panuje lepka atmosfera ogólnego bezczynności. Nadia i jej narzeczony nie pracują. Andrei Andreevich ukończył Wydział Filologiczny, ale nie tylko na stałe, ale w ogóle nie ma miejsca i nie ma biznesu. Oprócz młodych na obiedzie obecna jest babcia Nadii, w której rękach jest główna stolica rodziny. Matka Nadiny (żona nieżyjącego już syna babci) również prowadzi całkowicie bezczynny i pozbawiony sensu tryb życia: rozmawia z ojcem Andreyem o astrologii i praktykach okultystycznych, płacze nad książkami, wcześnie kładzie się spać i wstaje późno. I wszystkim wydaje się, że żyją zupełnie normalnie. Sasza, daleki krewny z Moskwy, ma w tej kwestii odmienne zdanie.
Nie jest bogaty, więc musi pracować.Moskiewski gość przyjeżdża do prowincjonalnego miasteczka wyłącznie po to, aby poprawić swoje zdrowie: jest bardzo chory, ale jest zniesmaczony całym życiem, jakie prowadzą mieszkańcy domu, i co roku, kiedy przyjeżdża, opowiada o tym Nadii, ponieważ wierzy, że tylko jej wszystkich można jeszcze uratować. Reszta tkwi w bezczynności, jak muchy w bursztynie.
Pierwszy rozdział kończy się szczegółowym opisem wieczoru, po czym wszyscy wracają do domu.
Dzieło (jego podsumowanie) „Oblubienica” Czechowa zaczyna się od całkowicie satysfakcjonującego obrazu, ale dalej, w toku narracji, układ życia bohaterów pęka.
Rozdział drugi
Do ślubu pozostał miesiąc lub mniej, aleNadia nie śpi w nocy, rzeczywistość w ogóle wydaje jej się przygnębiająca. Co zaskakujące, próbuje podzielić się swoimi wątpliwościami z matką i okazuje się, że nie tylko mówią do niej różnymi językami, ale także wydają się żyć na różnych planetach. Po raz pierwszy Nadya odkrywa całkowitą zależność matki od babci, jej głupotę i nieszczęście. Po raz pierwszy wypowiedzi Sashy o znaczeniu, moralności i innych „wysokich tematach” padają na żyzną glebę dziewczęcych wątpliwości, czy robi słusznie, by wyjść za mąż. Jak dotąd wydaje jej się, że popełnia błąd. Nadia zaczyna nieśmiało myśleć o możliwości studiowania w innym mieście.
W tym momencie historia (a wraz z nią krótkatreść) „Oblubienica” Czechowa daje czytelnikowi nadzieję na jakąś intrygę, która pod piórem mistrza ma się ujawnić. Dobrze, że czytelnik nie łudzi się w swoich oczekiwaniach.
Rozdział trzeci
Jeśli rozdziały w tej opowieści AP Czechowa miały tytuły, to ten można śmiało nazwać „Wulgaryzmem i obrzydzeniem”.
W nim Andrei Andreevich i Nadya badają dom,kto został dla nich zatrudniony. Syn ojca Andrieja spaceruje po pokojach i podziwia, a Nadia choruje na niego i z tych pokoi, od jego niekończących się pustych rozmów i fałszywego samobiczowania, i od fałszywej skruchy za bycie włóczęgą. Nadya zawsze chce wrócić do domu, a także zdaje sobie sprawę, że wcale nie kocha Andrieja (może nigdy nie kochała), a nawet więcej: nienawidzi go.
Wracając do domu, odkrywa, że przygotowania do ślubu są dla niej obrzydliwe. Całe to zamieszanie, kolejna kolacja, pokazująca tylko przesadną dumę babci, jest dla niej obrzydliwa!
Daleki krewny - Sasha najwyraźniej również ma podobne odczucia, więc postanawia odejść, ale zostaje poproszony o pozostanie na chwilę i poddaje się.
W tym rozdziale praca (podsumowanie)„Oblubienica” Czechowa robi oczekiwany, ale ostry zwrot. Oczywistym staje się, że życie bohaterów nie będzie już takie samo, a wszystkie plany na przyszłość, które były wcześniej, nie mają się już spełnić.
Rozdział czwarty
Decyzję o wyjeździe natychmiast odwiedza Nadia.Prowadzi rozmowę z matką, w której wyznaje, że nie kocha swojego narzeczonego, że nie rozumie, dlaczego jej matka tak żyje. Matka z kolei próbuje przekonywać córkę, mówi, że wszystko będzie dobrze. Nadia nie chce jej słuchać. Po raz kolejny ujawnia się przed nią cała wulgarność egzystencji jej bliskich. Biegnie do Saszy i prosi o pozwolenie na wyjazd z nim jutro. Tak się cieszy, że zaczyna tańczyć. Młodzi ludzie są zgodni: Nadia pojedzie go odprowadzić na dworzec, potem wejdzie z nim do samochodu (kupi dla niej bilet), potem dotrze do Moskwy i tam pogna do Petersburga bez jego. Północna Palmyra spotka ją z chłodem i nową wiedzą naukową.
Uspokojona dziewczyna wróciła do swojego pokoju i zasnęła.
Ten rozdział jest najbardziej dynamiczny w historii, a wszystkodzięki temu, że A.P. Czechow to filigranowe pióro. „Panna Młoda” (podsumowanie w pełni oddaje emocjonalność chwili) sprawia, że czytelnik drży.
Rozdział piąty
Całkiem mały.Chłonie tylko opis wyjazdu Nadii z domu. Wspomina się ulewny deszcz, który towarzyszy ucieczce dziewczynki. Wspomina nieudane gniazdo z Andriejem Andriejewiczem, pamięć o tym już nie kłuje i nie obciąża. Wszystko wydaje się nieważne w porównaniu z przyszłym upojnym wolnym powietrzem.
W czwartym i piątym rozdziale osiąga swój szczyt i pomyślnie przez niego przechodzi historia „Oblubienica”. Czechow (podsumowanie też nie pozwala tego ukryć) jest wielkim mistrzem swojego rzemiosła.
Rozdział szósty i ostatni
W nim narracja uspokaja się i dochodzi do…logiczny wniosek. Nadia, która od około sześciu miesięcy mieszka w Petersburgu, wraca do domu. Tam niepokoje już minęły. Zarówno mama, jak i babcia pogodziły się już z faktem, że ich dziecko dorosło, a Nadia za nimi tęskniła. Pojechała też do Moskwy, aby zobaczyć się z Saszą. Był bardzo chory. Wciąż mówił o tym samym (o znaczeniu edukacji itp.), ale jego przemówienia nie poruszały już serca dziewczyny, a sam daleki krewny wydawał się jej strasznie prowincjonalny. Mimo to gorąco podziękowała mu za to, co dla niej zrobił.
Sasha powiedział jej, że wkrótce pojedzie nad Wołgę. Cały jego wygląd i stan wskazywały na to, że nie pozostało mu długo życia.
Nadia dotarła bezpiecznie do domu.Drogi w mieście wydawały jej się szerokie, a domy małe. Jej babcia i mama przyjęły ją dobrze. Płakaliśmy długo. Nadia spojrzała na dom i krewnych zupełnie innymi oczami, jak na duchy przeszłości. Wydawało się dziewczynie, że wszystko (dom, ludzie) jest naznaczone rozkładem i rozkładem. Mimo to spędziła tam trochę czasu (około miesiąca). Tam została ogarnięta wiadomością o śmierci Sashy, a potem odeszła, nie odczuwając żadnej szczególnej goryczy straty, ale oczekując słodyczy nowego, pełnego treści życia.
Taki był artykuł, na którym skupiał się Czechow. „Oblubienica” (podsumowanie w rozdziałach) na ten temat przestudiowaliśmy w całości. A czego uczy ta historia, niech czytelnik sam zdecyduje.