Według klasyfikacji naukowej lwy morskie należą dorodzina uszatki. Ale pod względem wyglądu i sposobu życia różnią się znacznie od swoich najbliższych krewnych. To znaczy od słoni morskich i fok. Kim oni są - te drapieżne ssaki? A co ma wspólnego mieszkaniec oceanu z dużymi kotami występującymi na sawannach? Odpowiedź na to pytanie jest dość prosta: u dojrzałych płciowo samców sierść na kołnierzu jest dłuższa niż na reszcie ciała, co daje dalekie podobieństwo do grzywy afrykańskiego drapieżnika.
Te zwierzęta mogą znajdować się wotwarte morze. Jednak lwy morskie nie lubią długich migracji. Można powiedzieć, że są to zwierzęta osiadłe, które nie oddalają się od swojej plaży na odległość większą niż 25 km. Polują na ryby, skorupiaki, mięczaki. Z kolei lwy morskie stają się ofiarą orki i żarłacza białego. Osiedlają się w koloniach, ale nie są tak liczne jak inne uszatki. Ich samce są też spokojniejsze - wszystkie walki o harem toczą się z reguły „do pierwszej krwi”. Samice wykazują agresywność dopiero w pierwszych dniach po porodzie. Młode zwierzęta mają złotą sierść i żywią się mlekiem matki do sześciu miesięcy. Samice osiągają dojrzałość płciową w trzecim roku życia, a samce w piątym. Ale dopiero w wieku siedmiu lat lwiątko nabywa grzywę i może bronić swojego haremu. Lew morski (jego zdjęcie jest tutaj) jest znacznie większy niż jego wdzięczny przyjaciel: 300 kilogramów żywej wagi na około 90 kilogramów kobiety.
Te zwierzęta mają niezwykle rozwinięty umysłczynność. Są bystrzy, zaradni, łagodni i dobrze wyszkoleni. To, a także ich wrodzona zwinność i wdzięk czynią z nich stałych aktorów w akwariach i delfinariach. Dlatego większość z nas od dzieciństwa wie, jak wygląda lew morski. A w warunkach swobodnego życia stada tych fok uciekają przed naturalnymi wrogami - rekinami i orkami - przebywając blisko ludzi, osiedlając się w dokach, portach, a nawet na bojach nawigacyjnych.