Wszystkie części Medal of Honor różnią się między sobąsamych siebie, bo wyszli przez trzynaście lat. W tym czasie serial bardzo się zmienił, ale podstawa pozostała ta sama - realistyczne operacje wojskowe w oprawie pewnej fikcyjnej fabuły. Każdą z tych gier warto poznać i spróbować samemu.
Pierwsza historia
Żadne części Medal of Honor nie pojawią się wświat, gdyby w 1999 roku projekt o tej samej nazwie nie został wydany na pierwszą konsolę Sony. To od niego zaczęła się cała historia, która była kontynuowana w 2000 roku. Gra z linii Underground została wydana na tę samą konsolę i opowiadała historię partyzantki z francuskiego ruchu oporu.
Dwa lata później wydawcy EA przesłali prace nadseria nowego studia 2015, Inc. Udało im się stworzyć „Medal of Honor: Second Front”, który w swoich czasach stał się legendą. Realizm, żywe bitwy i ciekawa fabuła zostały wysoko ocenione przez krytyków i użytkowników. Wraz ze wzrostem zainteresowania serią, wydawcy dali zielone światło dla czwartej części, która ukazała się również w 2002 roku i przedstawiała sierżanta Johna Bakera w armii amerykańskiej.
Złote czasy
W serii „Medal of Honor” nie wszystkie części sąnawet fani pamiętali. Na przykład Allied Assault Breakthrough, Rising Sun i Infiltrator zostały wydane w 2003 roku, ale nie zostały zapamiętane z niczego niezwykłego. Autorzy próbowali przekształcić starą rozgrywkę w nową powłokę, co nie zostało wysoko ocenione. Niemniej jednak nikt nie zapomniał o serii, a po wydaniu Pacific Assault wszyscy ponownie rzucili się, by wykonać znane już misje ratowania zakładników, przebijania się, zdobywania punktów i wiele więcej.
Projekt wspominam jako interesującytryb wieloosobowy i ten, który był dostępny wyłącznie na komputerach osobistych. Dla posiadaczy konsol deweloperzy w tym samym roku wydali European Assault oraz osobno Heroes na przenośną konsolę Sony. W 2007 roku tempo nie uległo spowolnieniu, a jeśli wymienisz wszystkie części „Medal of Honor” w kolejności, to na dziesiątym miejscu na liście znalazł się Vanguard, ale znowu dostępny wyłącznie na japońskiej konsoli. W tym samym roku słynny Airborne wyszedł dla sfrustrowanych użytkowników trzeciej generacji konsol i komputerów osobistych. Już na nowym silniku pokazała całkiem wysokiej jakości grafikę, zaktualizowaną rozgrywkę i pozostawiła same dobre wrażenia o sobie. Potem na PSP wyszła kolejna część i to była przerwa.
Niepowodzenie i próba rehabilitacji
Trzynasta część listy wszystkich części „Medalof Honor ”była próbą ożywienia serii na nowym rdzeniu graficznym, ponieważ w ciągu trzech lat postęp techniczny zaszedł daleko do przodu. Rozwój powierzono temu samemu studiu, któremu udało się zmienić trzy nazwy i jest lepiej znany współczesnym fanom pod nazwą DICE. W tytule gry nie było prefiksów, ponieważ miała to być pierwsza część nowej przyszłości serii.
Niestety reinkarnacja zakończyła się niepowodzeniempochodzenie innych gigantów gatunku strzelanek. Gra obfitowała w błędy, a fabuła w żaden sposób nie łapała użytkowników. W rezultacie znowu zrobiono sobie przerwę na dwa lata. Już w 2012 roku twórcom udało się zaprezentować fanom projekt, który w ramach „Medalu Honoru” wzbudziłby podziw. Tytułem arcydzieła był Warfighter, wykonany na silniku Frostbite 2.0, który nadaje niesamowity realizm wydarzeniom rozgrywającym się na ekranie. Fabuła oparta jest na operacjach antyterrorystycznych prowadzonych przez Stany Zjednoczone w krajach Azji Centralnej. Możliwe jest również wypróbowanie trybu multiplayer.