Kod źródłowy (2011) jest intrygującythriller sci-fi z dawką pobudzenia umysłowego od reżysera Duncana Jonesa, który dał światu kontrowersyjną filozoficzną przypowieść „Księżyc 2112”. Zaczynając jako typowy hollywoodzki produkt, thriller akcji, obraz z biegiem czasu przeradza się w poważny dramat o powracającym dniu bohatera, który, przestając istnieć w rzeczywistości, ugrzązł w wirtualnym świecie.
Pomysł nie jest nowy
Aktorzy filmu „Kod źródłowy”, po przeczytaniuscenariusz taśmy od Bena Ripleya, nawiązywali do wielu projektów filmowych od „Dzień świstaka” do „Deja Vu”. Rzeczywiście, fabuła o podróżach w czasie, powrocie do przeszłości jest tak stara jak nasz świat. Ale bez względu na to, ile razy jest wyolbrzymiony przez pisarzy i filmowców, nadal ekscytuje czytelników i widzów.
Najczęściej postacie wracają do przeszłości,na dostosowanie się do przyszłości. Dzieje się tak również w przypadku taśmy Jonesa. Nowością projektu jest jednak fakt, że główny bohater powraca nie do własnej przeszłości, ale do niedawnej przeszłości specjalnie wyselekcjonowanego obiektu. Jest to konieczne do udanego dochodzenia.
Prawdziwy rebus
Film „Kod źródłowy”, którego aktorzy i roleDopasowane do siebie nienagannie, w opinii krytyków filmowych, to idealny produkt kinowy, który potrafi zachwycić różnobarwną i różnorodną publiczność. Szybki rozwój fabuły jest zbliżony do tempa obsady z Chicago – nie sposób odwrócić uwagi nawet na minutę. Struktura narracji budowana jest bardzo umiejętnie: widz wraz z głównym bohaterem, próbując rozwiązać rebus kodu źródłowego, uświadamia sobie, jak kruche jest życie w obliczu śmiertelnego niebezpieczeństwa.
Opinia twórców
Aktorzy filmu „Kod źródłowy” odnotowani w wywiadachMedia, które po raz pierwszy wystąpiły w projekcie łączącym dramat, thriller science fiction i detektyw. A producent taśmy, Mark Gordon, który pracował nad stworzeniem takich hitów jak „Dzień po jutrze”, „2012”, „Speed” i „Szeregowiec Ryan”, z przekonaniem stwierdził, że jeśli chodzi o rozrywkę, obraz da widzowi wszystko, czego potrzebuje.
Reżyser Jones był przekonany, że publicznośćpubliczność po obejrzeniu nie tylko będzie się cieszyć, ale także pomyśleć o kosztach utrzymania. Ocena IMDb projektu to 7,50, co sugeruje, że twórcy doskonale poradzili sobie z zadaniem.
Fabuła
„Kod źródłowy” to film, którego aktorzy, ucieleśniając ideę twórców, opowiedzieli szerokiej publiczności bardzo zabawną historię.
Główny bohater, kapitan amerykańskich sił zbrojnych CoulterStevens (nienaganny Jake Gyllenhaal) bierze udział w tajnym eksperymencie naukowym, którego istotą jest transformacja w niedawną przeszłość (warunkowo), poprzedzającą atak terrorystyczny na kolej. Musi odgadnąć terrorystę od obecnych pasażerów. Dzięki unikalnemu opracowaniu komputerowemu „Source Code” bohater za każdym razem przeżywa ostatnie 8 minut życia zmarłego pasażera – przedmiot o odpowiednich parametrach fizycznych. W pociągu poznaje dziewczynę o imieniu Christina Warren (Michelle Monaghan), w której się zakochuje. Teraz Coulter musi rozpoznać złoczyńcę, aby zapobiec atakowi terrorystycznemu i uratować ukochaną.
Aktorzy filmu „Kod źródłowy” zauważyli, że togenialny ruch reżyserski z powtórzeniem tej samej ośmiominutowej opowieści dyskretnie uświadamia widzom, że los jest nieunikniony, niezależnie od tego, ile razy próbuje się zmienić okoliczności.
Główny aktor
Jake Gyllenhall, aktor, który zagrał w filmie„Kod źródłowy” zyskał wiele pozytywnych recenzji od filmowców i zwykłych recenzentów. Przed dołączeniem do projektu Johnsona jego filmografia miała już kilka imponujących zdjęć. Jeśli zademonstrowane umiejętności aktorskie w przeboju „Dzień po jutrze” nie wzbudziły większego entuzjazmu, to umiejętność grania półtonów bez histerycznych krzyków i pozorowanych przerośniętych emocji w „Donnie Darko” i „Zodiaku” otrzymała zasłużoną pozytywną ocenę. Po wydaniu odważnego „Księcia Persji” aktor słusznie otrzymał status gwiazdy pierwszej wielkości.
Pierwotnie jako wykonawca roli Coltera StevensaTopher Grace został ustawiony przez twórców. Jednak po wzlotach i upadkach castingu rola została powierzona Gyllenhallowi i opłaciło się. Aktor znakomicie łączy ekscentryczne zamieszanie „Donnie Darko” z nieprzenikalnością „Marines”, dając zakres od karykaturalnych wybryków po zwierzęcy horror.
Ciekawostką jest to, że ojciec Stevensawyrażony przez Scotta Bakula - czołowego aktora w filmie telewizyjnym „Quantum Leap”, nakręconym na tym samym płonącym motywie i mającym podobne elementy stylistyczne z obrazem „Source Code”.
Partnerzy Jake'a
Partnerami Gyllenhall są Vera Farmiga i Michelle Monaghan.
Vera Farmiga jest aktorką pochodzenia ukraińskiego,który ma udaną karierę w Hollywood. Nigdy nie przestaje imponować krytykom filmowym i zachwycać fanów. Po triumfie w filmie „W powietrzu” została słusznie nominowana do Oscara, a po udziale w filmie „Dziecko ciemności” otrzymała entuzjastyczne recenzje. Jej debiut reżyserski to Ten mroczny świat, co też jest ciekawe.
Na taśmie „Source Code” Vera grała całkiem nieźlewyzwanie roli dla najlepszego z uczciwego i brutalnego Colina Goodwina. Aktorka zgodziła się wziąć udział w produkcji obrazu, będąc w pierwszych miesiącach ciąży, więc wszystkie sceny z jej udziałem zostały nakręcone w niezwykle krótkim czasie - dosłownie w ciągu dziesięciu dni. Postać Farmigi przez cały czas obserwowała głównego bohatera, wydając rozkazy przez monitor, ale nie wygląda on na bezdusznego żołnierza. Goodwin rozumiał, co się dzieje z postacią Jake'a i sympatyzował z nim.
Aktorka Michelle Monaghan, która gra ChristinaWarren również pokazała się w całej okazałości. Jest znana szerokiej publiczności z taśm „On the Hook” i „Kiss Through”, ale nie udało jej się jeszcze osiągnąć zasłużonej pozycji - statusu gwiazdy pierwszej wielkości. Aktorka jest świetna, ale zgodnie z dziwacznym prawem gatunku science fiction wszystkie laury trafiły do wykonawcy roli bohatera.
Ogólnie rzecz biorąc, aktorzy filmu „Kod źródłowy” poradzili sobiewyznaczone zadanie, ale taśma jest w rzeczywistości filmem czysto reżyserskim. Wszystkie postacie były tylko trybikami mechanizmu, a cała uwaga skupiona jest na historii i jej nieubłaganym rozwoju.