Tego lata, pod koniec czerwca, został otwartyWystawa Tycjana w Muzeum Puszkina. Jego prace planowano zakończyć pod koniec września, jednak ze względu na niezwykły natłok gości i gigantyczne kolejki, które zaczęły gromadzić się przy wejściu, zdecydowano się przedłużyć ją do początku października. Co dokładnie zademonstrowali krytycy sztuki Moskwie i gościom miasta? W sumie wyeksponowano jedenaście obrazów jednego z najbardziej niesamowitych i tajemniczych malarzy renesansu.
Zajrzało ponad czterysta tysięcy osóbMoskiewskie obrazy, dla których należałoby chodzić po muzeach niemal w całych Włoszech. Prawie wszystkie te prace odbywają się w małych miejscowościach - pojedynczo. Przed pokazaniem w Moskwie obrazy te były pokazywane w Rzymie w słynnym Kwirynale Palazzo. Jednak statystyki pokazują, że wzbudziły one mniejsze zainteresowanie niż w Rosji. Wystawę Tycjana w Muzeum Puszkina otwiera praca „Madonna z Dzieciątkiem” z Muzeum Bergamo, utworzona w 1507 roku. To jedno z najwcześniejszych dzieł malarza. Mówi się, że obraz Matki Bożej z boskim dzieckiem (zwany też imieniem hrabiego Lochisa) namalował w wieku osiemnastu lat, kiedy jeszcze pozostawał pod wpływem stylu Giorgione.
Wizerunek młodego, ale już kuszonego pasjądziewczyny, które łączą w sobie niewinność i zmysłowość, można podziwiać na obrazie „Flora”. Już tutaj widzimy typową kobietę „Tycjana” - dziwną i atrakcyjną.
Odkąd artysta kochał modne w epoceOdrodzenie wątków związanych z mitologią starożytności, wystawa Tycjana w Moskwie dostarczyła widzom dwa tego rodzaju płótna - „Danae” i „Wenus, która opasuje Kupidyna”. Na pierwszy temat artysta napisał kilka wariacji, z których jedna znajduje się w Ermitażu. Obraz wystawiany w Moskwie powstał na zlecenie króla Hiszpanii. Drugi obraz - figlarny i jednocześnie spokojny, malowany z niepowtarzalnym wyczuciem koloru i światła dużymi pociągnięciami - uważany jest za jeden z wyżyn twórczości artysty. I wreszcie wystawa Tycjana w Moskwie kończy się dwoma dziełami o tematyce religijnej - „Zwiastowanie” i „Ukrzyżowanie”. To ostatnie dzieło jest częścią ołtarza wykonanego dla kościoła dominikanów w Ankonie. Tragiczną ekstrawagancję cierpienia i nadziei przekazuje tu gra kolorów, cienia i światła. A związek czasów wyraża postać św. Dominika, który upadł na krucyfiks. Wcześniej obraz nie był wystawiany poza Włochami.